Pierwszy odcinek podcastu POGADAJMY. Dwa tygodnie, 5 lotów o łącznym czasie prawie 20 godzin, 2 nocne pociągi z kuszetkami i jeden szybki pokroju naszego Pendolino, a do tego wynajęte dwa środki transportu do i od granicy z Tadżykistanem. Tak wyglądało nasze podróżowanie. Ogrom niesamowitych przygód (jak zatrzymanie na granicy z Tadżykistanem za przewożenie materiałów radioaktywnych czy Z-turystki z Rosji), ludzi, miejsc…
Zapraszam do posłuchania do porannnej kawy lub wieczornej herbaty. Dla osób słuchających i oglądających również sporo zdjęć z wyjazdu.
Podcast dostępny jest również w wersji audio w serwisie Spotify!
LINK do odcinka: Moja najlepsza wyprawa!
skomentuj →
kategoria: różne, wyprawy tagi: dawid markoff, pogadajmy podcast, spotify, tadżykistan, uzbekistan, youtube, zeauzbtadż, zjednoczone emiraty arabskie
Tak się kończy nasza azjatycka wyprawa. Na drugi dzień Wizzairem wróciliśmy do Emiratów. Z tego powrotu zapamiętam w sumie jedno: stojącą przy bramce do wykrywania niebezpiecznych przedmiotów muzułmankę. Ubraną w burkę, z zasłoniętą twarzą i widocznymi jedynie oczami. Stojącą z rozstawionymi szeroko rękami, sprawdzaną przez uzbecką celniczkę. Wiem, to ponownie stereotypy, ale w głowie pojawiają się te wszystkie obrazy z filmów jak Królestwo, czy serialu Homeland. W głowie słyszę wymowne słowa które wypowiada i… Nie, muszę wyrzucić to z głowy. Nic się nie stało, kobieta po chwili zabrała swój bagaż i poszła dalej. W samolocie było tak samo mało miejsca na nogi, niemowlaki krzyczały równie głośno, a perfumy były ponownie w niesamowitych promocjach. Emiraty również powitały nas niesamowitym upałem, a hotel z pokojem na 30 piętrze pozwalał zastanowić się nad wielkością AbuDabi. Sił już nie mieliśmy, starczyło jedynie na wieczorny spacer. Myślami byliśmy już w Polsce. Potem kolejny lot, straszne 6 godzin, które wydawały się wiecznością, i Katowice. Tam czekała na nas już Ola – żona Szymona. Wsiedliśmy do samochodu i pustymi drogami, przez niecałe 3 nocne godziny, pomknęliśmy do Warszawy. W zasadzie niewiele z tego pamiętam. Jedynie wyjechanie na autostradę… i Ursynów, gdzie wysiadał Robert. A potem ukochaną Pragę, cieszącego się psa, zaspaną Justynę i łóżko, za którym również tęskniłem.
skomentuj →
kategoria: cyfrowo, wyprawy tagi: abu dabi, sony, zeauzbtadż, zjednoczone emiraty arabskie
Tu zaczyna się nasza prawdziwa podróż. Ta najfajniejsza, bo do miejsc, o których, przynajmniej ja, marzyłem! Najpierw lot do Uzbekistanu. Klasycznie bez udziwnień – Wizzair. Duszny, w ścisku, z krzyczącymi dzieciakami i promocjami na perfumy. Każdy z Was to chyba zna, prawda? Ale ceny zawsze ok, więc warto się przemęczyć. Zwłaszcza, gdy człowiek ma w sobie tą polską cebulę zwaną „oszczędnością za wszelką cenę”.
Przed lotniskiem miał na nas czekać kierowca. Grzesiek negocjował cenę mailowo już od jakiś dwóch miesięcy. Wynegocjował. Płatne w dolarach na miejscu, z małą zaliczką przelewem tuż przed przyjazdem. Samochód miał być wygodny, duży i ogólnie komfortowy. I czekał. Duży, wygodny van Mercedesa. Jak to w Azji, zagłówki i inne części pokryte folią ochronną. W środku pod nogami obowiązkowo taki typowo wschodni dywanik. Kojarzycie? Taki, jak kiedyś wieszano na ścianach w mieszkaniach, tylko ten trochę mniejszy.
Po drodze zatrzymaliśmy się w małej wiosce przy sklepie, aby kupić wodę i coś do jedzenia na dalszą część drogi. Nawet nie wyobrażacie sobie, ile narobiliśmy tam swoją obecnością zamieszania! Miejsce pokroju kilku sklepików z różnymi rzeczami – jakimiś zabawkami, napojami, jedzeniem, papierem toaletowym… I nagle tuż obok zatrzymuje się ten czarny van z dziwnymi turystami. Ni to Rosjanie, ni Amerykanie. Szybko podeszły do nas miejscowe osoby. Zainteresowane, ale nie pytające o nic. Kupiliśmy wodę i placki do jedzenia. „Amerykańska kamera” usłyszałem za plecami jedną z kobiet na widok mojego aparatu.
Podróż do Duszanbe pełna była wspaniałych widoków! Zaczynała i kończyła się na nizinie, biegnąć przez wysokie góry. Droga przez większość czasu to wąskie serpentyny asfaltu, przy których ze zboczy toczą się kamienie. W pewnym momencie wjechaliśmy do tunelu. Chyba Anzob – wymownie nazywanego Tunelem Śmierci, o czym dowiedziałem się później. Jest on uznawany za jeden z najniebezpieczniejszych tuneli świata! Wygląda to tak, że jedzie się przez kilka kilometrów kompletnie po ciemku. Tunel jest bardzo wąski, nic nie widać, a mijające się z naprzeciwka samochody dzieli dosłownie… no nie wiem… z kilkanaście centymetrów. Nasz kierowca dodatkowo… wyprzedzał inne samochody. W tunelu śmierci! Cudownie. Jednak gdy byliśmy już bardzo wysoko, zatrzymał się na papierosa, a my mogliśmy napawać się widokami absolutnie nieziemskimi na ośnieżone szczyty gór. Pięknie.
skomentuj →
kategoria: cyfrowo, wyprawy tagi: sony, tadżykistan, uzbekistan, zeauzbtadż, zjednoczone emiraty arabskie
zjednoczone emiraty arabskie 2
skomentuj →
kategoria: cyfrowo, wyprawy tagi: abu dabi, sony, zeauzbtadż, zjednoczone emiraty arabskie
zjednoczone emiraty arabskie 1
Emiraty pojawiły się w planie na wyjazd ze względu na cenę. Po prostu taniej było dolecieć dalej właśnie z nich. Trochę szukania, kombinowania, i udało się wszystko zaplanować co do godziny: najpierw lot Wizzairem do Abu Dabi, potem tą samą linią do Uzbekistanu, tam wynajęty transport do granicy z Tadżykistanem, kolejny od granicy do stolicy tego kraju. Następnie powrót samolotem linii Uzbekistanu do Taszkentu, tam nocny pociąg do Chiwy. Potem kolejny nocny do Buchary, tam szybie koleje do Samarkandy, Wizzair do AbuDabi i na koniec ta sama linia do Polski. Uff, trochę tego było, ale mam nadzieję że się nie pogubiliście już na samym starcie.
Ogólnie Emiraty potraktowaliśmy jako taką bazę wypadową dalej. Tu miała się zacząć nasza wyprawa i tu zakończyć. Tu chcieliśmy naładować baterie przed podróżą i po podróży. I muszę przyznać że to był bardzo dobry pomysł!
skomentuj →
kategoria: cyfrowo, wyprawy tagi: abu dabi, sony, zeauzbtadż, zjednoczone emiraty arabskie
menu
o mnie
wyprawy na wschód i nie tylko
najnowsze wpisy
- warszawa, włochy i ponownie warszawa
- calibrite display 123
- najdłuższe podsumowanie: obrony w af
- najdłuższe podsumowanie ever 2
- najdłuższe podsumowanie ever 1
- vlogująca kasia
- szmul jewson – największy dupek w lidze
- konkurs 'waste not, snap a lot’
- stylowo
- wrześniowo
- busted!
- ludzie displate
- kolejny plan zdjęciowy
- biały miś
- displate, backstage
- julia łukiewska
- dobra sesja beauty
- obrona dyplomowa kasi
- turcja: antalya
- bośnia i hercegowina: sarajewo na koniec
- bośnia i hercegowina: banja luka
- bośnia i hercegowina: wodospady kravica
- bośnia i hercegowina: mostar z drona
- bośnia i hercegowina: mostar
- bośnia i hercegowina: ratusz w sarajewie
kategorie
- abstrakcje
analogowo
backstage
chłopaki
cinemagraph
cyfrowo
dziewczyny
kulinarne
miejsca
mobilnie
osobowości
panoramy
pierdupierdu
polaroid
poradnik
portfolio
przedmioty
publikacje
różne
wydarzenia
wyprawy
archiwum bloga
moje rzeczy
portfolio
instagram
threads
youtube
tiktok
9szmul
pogadajmy podcast
Spełniłem swoje największe marzenie i nagrałem album muzyczny. Następnie znalazłem wytwórnię muzyczną i wydałem go na największych serwisach z muzyką! Sprawdź stronę albumu:
Jako że to blog, to mam tu również klasyczne blogowe wpisy, w których pokazuję moje codzienne życie: sesje zdjęciowe, wyprawy i tym podobne rzeczy. Wszystko mobilnie, ze smartfona:
Jeżeli spodobały ci się moje materiały na Youtube lub zdjęcia, postaw mi kawę - będzie mi naprawdę niezmiernie miło:
Piekielnie upalna Turcja, ale bardzo fajna. Trochę zdjęć i trzy filmy na Youtube! Zobacz→
Bardzo doświadczone Sarajewo, jeszcze bardziej doświadczony Mostar i serbska Banja Luka. Zakochałem się w Bośni! Zobacz→
Bardzo fajna sesja studyjna z Julią Łukiewską. Tak jak lubię! Zobacz→
Globalna sesja zdjęciowa dla XIAOMI! Producentem OnlyOnly, agencją odpowiedzialną za całość GONG. Ogromna duma! Zobacz→
Genialny miesięczny pobyt w Tajlandi. Wigilia w klubie drag queen, sylwester na tajskim boksie dla lokalsów... i wiele, wiele więcej! Zobacz→
Absolutnie niesamowite Kosowo - całkiem inne, niż się go spodziewałem. We wpisach zdjęcia jak i vlogi.. Zobacz→
Estonia nieodkryta! Byłem w miejscach, o których pewnie nawet nie słyszeliście. Ja się w tym kraju zakochałem!. Zobacz→
KIedyś fotografowałem również na klasycznych negatywach, a głowę miałem pełną przedziwnych pomysłów. Zobacz→
Niesamowite Uzbekistan i tadżykistan. Duszanbe, Chiwa, Buchara czy Samarkanda. A wszystko doprawione krótkim pobytem w Abu Dabi. Wszystko na zdjęcich i we vlogach. Zobacz→
Od pięknych rejonów, poprzez skaliste miasto, po totalny rozpierdol Neapolu. W tej serii vlogów jak i na tych zdjęciach pokażę Wam pełen przekrój tego niesamowitego kraju! Zdjęcia i vlogi. Zobacz→
Sesja do zimowego numeru Digital Camera Polska w szklarni w Powsinie z pięknymi Różą i Roksaną. Zobacz→
Byłem w miejscach, które jeszcze do niedawna były okupowane przez rosyjskie wojska. Widziałem masowe groby oraz straszne zniszczenia. Nigdy tego nie zapomnę!. Zobacz→
Pełna kontrastów Łotwa. Zarówno na zdjęciach jak i w 6 odcinkowej serii vlogów. Zobacz→
Z jednej strony piękna, a z drugiej niesamowicie abstrakcyjna Armenia. Wyprawa tak szalona, że nie da się jej opisać w kilku zdaniach. Zobacz→
Wykonałem kilka zdjęć do najnowszej książki Marty Grzebyk z Krytyki Kulinarnej. Okładka + przekładki. Jak zawsze w super ekipie ze Studia Odczaruj Gary! Zobacz→
Kinga i Agnes we wspaniałej bieliźnie God Save Queens. Na Instaxach. Zobacz zdęcia→
Reklamowa sesja zdjęciowa do magazynów Viva! Oraz Uroda Życia. Zobacz zdjęcia→
Kilka polaroidów wykonanych podczas zdjęć do sierpniowego numeru Digital Camera Polska. Zobacz→
© Dawid Markoff
Wszelkie prawa zastrzeżone