malta, dzień 2: ponownie sliema
Kończymy ponownie w Sliemie. Chwila odpoczynku w hotelu po Vallettcie i ruszamy w miasto. Tym razem już na pełnym luzie chcemy pochodzić pomiędzy kamieniczkami, zajść na kamienisty brzeg… Po prostu wolno pospacerować. Nie byłbym jednak sobą, gdybym nie zabrał do kieszeni aparatu.
skomentuj →
kategoria: cyfrowo, miejsca, wyprawy tagi: malta, sliema, x100s
Słońce! Ależ ładna pogoda, na termometrze 25 stopni. W Polsce w tym momencie jest chyba około 4… Nie można siedzieć dłużej w hotelu, czas wyruszyć „w miasto”. Najpierw szybkie śniadanie z pięknym widokiem na Morze Śródziemne, a potem woda do plecaka, aparat, telefony i GoPro i wychodzimy.
Najpierw miejsce, w którym mieszkamy: Sliema. Sliema należy do wielkiej konurbacji, położonej w północnej połowie wyspy. Miasto graniczy z St. Julian’s i Gzirą – do których można dojść sobie po prostu pieszo w jakieś 30 minut (odległości są tak niewielkie). Obecnie jest stosunkowo nowoczesnym miastem, jednak częściowo zachowała się tu też starsza zabudowa. Nazwa Tas-Sliema pochodzi od kaplicy Marii Dziewicy, która służyła jako punkt odniesienia dla kilku okolicznych rybaków. Nazwę można też połączyć z pierwszymi słowami modlitwy „Zdrowaś Maryja”, która po maltańsku brzmi „Sliem Għalik Marija” – „Sliem” w języku maltańskim oznacza słowo „pokój”.
Szybko schodzimy z chodnika i ruszamy bardzo długim, skalistym brzegiem. Malta to nie klasyczne, pełne piasku plaże, ale właśnie skały. Jednak w słońcu, gdy się nagrzeją, są idealne do dłuższego wylegiwania się. Tak, na chwilę postanawiamy to przetestować i spędzamy tak godzinę. Zresztą nie jesteśmy tu jedynymi osobami – ludzie wychodzą tu w przerwach na pracę, kładą się i czytają książki. Super klimat!
Woda jest bardzo czysta i ciepła, ale ruszamy dalej. Gdzieś po drodze mijamy cała grupę dzieci, które idą z nauczycielką wzdłuż chodnika. Same dziewczynki w zielonych mundurkach. Zauważymy potem, że klasy są tu chyba układane właśnie w ten sposób: sami chłopcy i same dziewczynki. Nie wiem jednak czy to trafne spostrzeżenie, muszę to sprawdzić.
Na chwilę zatrzymujemy się przy dwóch mężczyznach. Łowią ryby. Gdy Justyna robi im zdjęcie, ja zauważam w oddali fajne miejsce. Wygląda na opuszczone, ale nie jestem pewien… Ruszamy!
Miejsce okazuje się jakimś zamkniętym lokalem. Chyba. Tzn można wejść na jego teren bez problemu. Są jeszcze jakieś reklamy alkoholi, pusty basen (w innym miejscu będzie jeszcze jeden, ale napełniony). Wygląda tak, jakby został zamknięty po wakacyjnym sezonie. Jednak jego stan podpowiada, że nie był używany od dłuższego czasu. Na brzegu znajdziemy kilka takich miejsc. Niektóre jakby odnawiane (widać nowo wylany beton), a inne popadające w ruinę. Nikogo jednak tu nie ma, możemy chodzić po tych miejscach bez najmniejszych problemów.
Wystarczy. Sprawdzamy mapę i postanawiamy wybrać się dzisiejszego dnia jeszcze w jedno miejsce: do stolicy, Valletty! Można tam dostać się pieszo, komunikacją miejską lub małym stateczkiem. Wybieramy ostatnią opcję. Pozostaje nam tylko przejść przez centrum Sliemy na drugi brzeg miasta, gdzie znajduje się port. Ruszamy!
skomentuj →
kategoria: cyfrowo, miejsca, wyprawy tagi: malta, sliema, x100s
malta, dzień 1: sliema, st. julian’s
Samolotem dolecieliśmy na Maltę w jakieś 3 godziny. Niestety z Wrocławia, więc najpierw musieliśmy do niego dojechać z Warszawy. Na miejscu byliśmy o 19, więc po dojechaniu do hotelu ruszyliśmy w miasto. Hotel mieliśmy w mieście Sliema, ale Malta to mały kraj, miasta są dosłownie obok siebie. Więc pieszo poszliśmy w kierunku St. Julians.
Ciepło, klimatycznie, ogrom ludzi na ulicach i w lokalach (a był wtorek)… kontrastowało to bardzo mocno z tym, co zostawiliśmy w zimnej Polsce. Ten pierwszy dzień (a raczej jego wieczór) przeznaczyliśmy na zapoznanie się z miejscem, w którym spędzimy tydzień.
Plan na jutro? Sliema (miejsce w którym mamy nocleg) oraz Valletta (stolica).
skomentuj →
kategoria: cyfrowo, miejsca, wyprawy tagi: malta, sliema, st julian's, x100s
Wróciliśmy! Było niesamowicie. Jak tylko ogarnę swoje rzeczy, to zacznę wrzucać zdjęcia. Udało mi się również nagrać sporo materiału wideo, więc teraz pozostaje mi to jakoś fajnie poskładać.
skomentuj →
kategoria: cyfrowo, wyprawy tagi: malta, sliema, x100s
Pierwszy wyjazd w 2018 roku. Tym razem również inaczej niż w poprzednich latach. Do tej pory zawsze wybierałem się na wschód, tym razem jednak ruszamy z Justynką na południe. Naszym celem będzie Malta poza sezonem. Zabieram aparat i GoPro, więc w końcu może nagram również jakiś dobry materiał. Z tym jednak bywało różnie (aka Moskwa, ale tym razem mam nadzieję że wyjdzie;).
W międzyczasie zapraszam na:
instagram.com/emefef
Tam na bieżąco będę starał się wrzucać zdjęcia z wyprawy. Wszystko oczywiście w miarę dostępności internetu, a to podobno na Malcie nie jest takie super. Trzymajcie kciuki!
skomentuj →
kategoria: różne, wyprawy tagi: czas na, malta
Klasycznie już wrzuciłem trzy galerie z Moskwy na Grey. Wszystko oczywiście tylko i wyłącznie w odcieniach szarości! Zapraszam do oglądania:
skomentuj →
kategoria: cyfrowo, pierdupierdu, wyprawy tagi: moskwa, rosja, x100s
Środa.
#ruexit, czyli dziś opuszczamy Moskwę, opuszczamy Rosję. Strasznie chciałbym tu jeszcze zostać, najlepiej kolejny tydzień. Spodobało mi się. Faktycznie mogliśmy przyjechać tu trochę wcześniej, może w październiku. Chyba jednak najbardziej chciałbym zobaczyć Moskwę latem! To jakiś plan na przyszłość.
Pakujemy się, zdajemy mieszkanie i ruszamy na dworzec kolejowy, aby zostawić plecaki w przechowalni. Potem plan jest prostu: pojechać pod budynek Ministerstwa Spraw Zagranicznych, a potem pożegnać się z Placem Czerwonym. Jest pochmurnie i chłodno, rano prószył śnieg. Niestety nic już po nim nie zostało.
Spacerujemy, robimy jeszcze kilka zdjęć. Rosyjski MSZ jest przeogromny, robi wrażenie! Potem jakieś magnesiki, naklejki z symboliką CCCP i powoli ruszamy na pociąg, którym dostaniemy się na lotnisko.
Jak jedziemy pociągiem, ponownie zaczyna prószyć śnieg. Na lotnisku jeszcze biegiem do kiosku po rosyjskie wydanie Vogue (to już klasyka jak jestem na wschodzie) i do samolotu. Ten przez opady śniegu ma lekkie opóźnienie – siedzimy w nim na płycie lotniska, a służby odgarniają szybko rosnącą warstwę śniegu. Potem polewają skrzydła. W końcu startujemy. W samolocie bajeruje mnie siedząca obok Chinka… Spoko, jest z kim pogadać po angielsku.
Niecałe 2 godziny i lądujemy w Warszawie.
skomentuj →
kategoria: cyfrowo, wyprawy tagi: moskwa, rosja, x100s
menu
o mnie
wyprawy na wschód i nie tylko
najnowsze wpisy
- warszawa, włochy i ponownie warszawa
- calibrite display 123
- najdłuższe podsumowanie: obrony w af
- najdłuższe podsumowanie ever 2
- najdłuższe podsumowanie ever 1
- vlogująca kasia
- szmul jewson – największy dupek w lidze
- konkurs 'waste not, snap a lot’
- stylowo
- wrześniowo
- busted!
- ludzie displate
- kolejny plan zdjęciowy
- biały miś
- displate, backstage
- julia łukiewska
- dobra sesja beauty
- obrona dyplomowa kasi
- turcja: antalya
- bośnia i hercegowina: sarajewo na koniec
- bośnia i hercegowina: banja luka
- bośnia i hercegowina: wodospady kravica
- bośnia i hercegowina: mostar z drona
- bośnia i hercegowina: mostar
- bośnia i hercegowina: ratusz w sarajewie
kategorie
- abstrakcje
analogowo
backstage
chłopaki
cinemagraph
cyfrowo
dziewczyny
kulinarne
miejsca
mobilnie
osobowości
panoramy
pierdupierdu
polaroid
poradnik
portfolio
przedmioty
publikacje
różne
wydarzenia
wyprawy
archiwum bloga
moje rzeczy
portfolio
instagram
threads
youtube
tiktok
9szmul
pogadajmy podcast
Spełniłem swoje największe marzenie i nagrałem album muzyczny. Następnie znalazłem wytwórnię muzyczną i wydałem go na największych serwisach z muzyką! Sprawdź stronę albumu:
Jako że to blog, to mam tu również klasyczne blogowe wpisy, w których pokazuję moje codzienne życie: sesje zdjęciowe, wyprawy i tym podobne rzeczy. Wszystko mobilnie, ze smartfona:
Jeżeli spodobały ci się moje materiały na Youtube lub zdjęcia, postaw mi kawę - będzie mi naprawdę niezmiernie miło:
Piekielnie upalna Turcja, ale bardzo fajna. Trochę zdjęć i trzy filmy na Youtube! Zobacz→
Bardzo doświadczone Sarajewo, jeszcze bardziej doświadczony Mostar i serbska Banja Luka. Zakochałem się w Bośni! Zobacz→
Bardzo fajna sesja studyjna z Julią Łukiewską. Tak jak lubię! Zobacz→
Globalna sesja zdjęciowa dla XIAOMI! Producentem OnlyOnly, agencją odpowiedzialną za całość GONG. Ogromna duma! Zobacz→
Genialny miesięczny pobyt w Tajlandi. Wigilia w klubie drag queen, sylwester na tajskim boksie dla lokalsów... i wiele, wiele więcej! Zobacz→
Absolutnie niesamowite Kosowo - całkiem inne, niż się go spodziewałem. We wpisach zdjęcia jak i vlogi.. Zobacz→
Estonia nieodkryta! Byłem w miejscach, o których pewnie nawet nie słyszeliście. Ja się w tym kraju zakochałem!. Zobacz→
KIedyś fotografowałem również na klasycznych negatywach, a głowę miałem pełną przedziwnych pomysłów. Zobacz→
Niesamowite Uzbekistan i tadżykistan. Duszanbe, Chiwa, Buchara czy Samarkanda. A wszystko doprawione krótkim pobytem w Abu Dabi. Wszystko na zdjęcich i we vlogach. Zobacz→
Od pięknych rejonów, poprzez skaliste miasto, po totalny rozpierdol Neapolu. W tej serii vlogów jak i na tych zdjęciach pokażę Wam pełen przekrój tego niesamowitego kraju! Zdjęcia i vlogi. Zobacz→
Sesja do zimowego numeru Digital Camera Polska w szklarni w Powsinie z pięknymi Różą i Roksaną. Zobacz→
Byłem w miejscach, które jeszcze do niedawna były okupowane przez rosyjskie wojska. Widziałem masowe groby oraz straszne zniszczenia. Nigdy tego nie zapomnę!. Zobacz→
Pełna kontrastów Łotwa. Zarówno na zdjęciach jak i w 6 odcinkowej serii vlogów. Zobacz→
Z jednej strony piękna, a z drugiej niesamowicie abstrakcyjna Armenia. Wyprawa tak szalona, że nie da się jej opisać w kilku zdaniach. Zobacz→
Wykonałem kilka zdjęć do najnowszej książki Marty Grzebyk z Krytyki Kulinarnej. Okładka + przekładki. Jak zawsze w super ekipie ze Studia Odczaruj Gary! Zobacz→
Kinga i Agnes we wspaniałej bieliźnie God Save Queens. Na Instaxach. Zobacz zdęcia→
Reklamowa sesja zdjęciowa do magazynów Viva! Oraz Uroda Życia. Zobacz zdjęcia→
Kilka polaroidów wykonanych podczas zdjęć do sierpniowego numeru Digital Camera Polska. Zobacz→
© Dawid Markoff
Wszelkie prawa zastrzeżone