odessa – warszawa


ŚRODA.

Nasz ostatni dzień w Odessie, o 18 mamy samolot do domu – Warszawy. Trochę już żyjemy tą myślą. Tydzień tu był fascynujący, ale i strasznie wysysający energię. To jest inny świat.

Plan jest taki: wypisać się z tego dziwnego hostelu, zanieść bagaże do przechowalni na dworcu kolejowym i ruszyć nad morze od jeszcze innej strony miasta.

Odessa by Dawid Markoff

Po drodze na dworzec kupujemy pamiątkowe magnesy – są kiczem kiczu, ale to rzecz obowiązkowa. Mam rację? Zostawiamy bagaże i wsiadamy do jednego z miejscowych trolejbusów. Nie potrafię się do nich przyzwyczaić. Obserwuję ludzi, dla których warunki takiego podróżowania są codziennością. Trochę mi głupio, gdy wybuchamy z Robertem śmiechem – trolejbus z dużą prędkością najeżdża na jakaś dziurę przez co tak nim porzuca, że na chwilę tracimy kontakt z podłogą. Nigdy wcześniej czegoś takiego nie doświadczyłem.

Wysiadamy. Kupujemy jakieś ciepłe bułeczki z serem i idziemy kawałek pieszo. Zachodzimy na coś, co jest pocztą. „Coś”, bo z zewnątrz wygląda bardziej na wejście do skupu złomu czy czegoś podobnego. Na nic szukać tu kolorowych, rozpoznawalnych z daleka szyldów rodem z naszej Poczty Polskiej. Robert chce wysłać kartkę z Odessy. Nic z tego – mają tylko takie urodzinowe. Wychodzimy i wsiadamy w jednego z miejskich busów. Czuję klepanie po ramieniu. Jakaś dziewczyna daje mi plik hrywien. „Adin?” pytam. „Adin” odpowiada. Wręczam pieniądze kierowcy. Ten wydaje mi jakieś drobne, które oddaje dziewczynie. „Spasiba”, „pażałsta”.

Jesteśmy. Jeszcze kawałek i widać plażę. Wieje niesamowicie mocny wiatr. Chodzimy po plaży, wypijamy pyszną herbatę w jednym z nielicznych otwartych lokali (siedząc w kapturach na zewnątrz).

Odessa by Dawid Markoff

Tu jest naprawdę bajecznie! Chciałbym zostać jeszcze jeden dzień, ale tuż przy plaży. Nie wracać już do samego miasta… Tak się niestety nie da.

Odessa by Dawid Markoff

Odessa by Dawid Markoff

Wracamy do centrum miasta. Jeszcze tylko Dom Związków Zawodowych i możemy zbierać się na lotnisko. To już nasz czas, dom czeka.

Odprawa to formalność. Ukraińska celniczka znajduje w moim paszporcie kalendarzyk z Naddniestrza. Sierp i młot. Cholera, zapomniałem go stamtąd wyjąc. Odkłada go, kręci głową. Chcę powiedzieć, że to pamiątka z Tyraspola, ale się powstrzymuję. To już nieistotne. W samolocie strasznie gorąco. Kilka rodzin leci z małymi dziećmi. Wyją, płaczą… Cieżko to znieść. Stewardessa uśmiecha się i mówi, że nam współczuje. Lot, pyszna zimna Pepsi i witająca z góry rozświetlona Warszawa. Rany, jak dobrze tu wrócić!


skomentuj
kategoria: cyfrowo, miejsca, mobilnie, wyprawy tagi: , , ,



 








menu




o mnie
wyprawy na wschód i nie tylko




najnowsze wpisy







kategorie







archiwum bloga







moje rzeczy


portfolio
instagram
threads
youtube
tiktok
9szmul
pogadajmy podcast

Dawid Markoff Youtube

Spełniłem swoje największe marzenie i nagrałem album muzyczny. Następnie znalazłem wytwórnię muzyczną i wydałem go na największych serwisach z muzyką! Sprawdź stronę albumu:

Szmul Jewson

Jako że to blog, to mam tu również klasyczne blogowe wpisy, w których pokazuję moje codzienne życie: sesje zdjęciowe, wyprawy i tym podobne rzeczy. Wszystko mobilnie, ze smartfona:



Jeżeli spodobały ci się moje materiały na Youtube lub zdjęcia, postaw mi kawę - będzie mi naprawdę niezmiernie miło:

Postaw mi kawę na buycoffee.to











Piekielnie upalna Turcja, ale bardzo fajna. Trochę zdjęć i trzy filmy na Youtube! Zobacz→









Bardzo doświadczone Sarajewo, jeszcze bardziej doświadczony Mostar i serbska Banja Luka. Zakochałem się w Bośni! Zobacz→









Bardzo fajna sesja studyjna z Julią Łukiewską. Tak jak lubię! Zobacz→









Globalna sesja zdjęciowa dla XIAOMI! Producentem OnlyOnly, agencją odpowiedzialną za całość GONG. Ogromna duma! Zobacz→









Genialny miesięczny pobyt w Tajlandi. Wigilia w klubie drag queen, sylwester na tajskim boksie dla lokalsów... i wiele, wiele więcej! Zobacz→









Absolutnie niesamowite Kosowo - całkiem inne, niż się go spodziewałem. We wpisach zdjęcia jak i vlogi.. Zobacz→









Estonia nieodkryta! Byłem w miejscach, o których pewnie nawet nie słyszeliście. Ja się w tym kraju zakochałem!. Zobacz→









KIedyś fotografowałem również na klasycznych negatywach, a głowę miałem pełną przedziwnych pomysłów. Zobacz→









Niesamowite Uzbekistan i tadżykistan. Duszanbe, Chiwa, Buchara czy Samarkanda. A wszystko doprawione krótkim pobytem w Abu Dabi. Wszystko na zdjęcich i we vlogach. Zobacz→









Od pięknych rejonów, poprzez skaliste miasto, po totalny rozpierdol Neapolu. W tej serii vlogów jak i na tych zdjęciach pokażę Wam pełen przekrój tego niesamowitego kraju! Zdjęcia i vlogi. Zobacz→









Sesja do zimowego numeru Digital Camera Polska w szklarni w Powsinie z pięknymi Różą i Roksaną. Zobacz→









Byłem w miejscach, które jeszcze do niedawna były okupowane przez rosyjskie wojska. Widziałem masowe groby oraz straszne zniszczenia. Nigdy tego nie zapomnę!. Zobacz→









Pełna kontrastów Łotwa. Zarówno na zdjęciach jak i w 6 odcinkowej serii vlogów. Zobacz→









Z jednej strony piękna, a z drugiej niesamowicie abstrakcyjna Armenia. Wyprawa tak szalona, że nie da się jej opisać w kilku zdaniach. Zobacz→









Wykonałem kilka zdjęć do najnowszej książki Marty Grzebyk z Krytyki Kulinarnej. Okładka + przekładki. Jak zawsze w super ekipie ze Studia Odczaruj Gary! Zobacz→










Kinga i Agnes we wspaniałej bieliźnie God Save Queens. Na Instaxach. Zobacz zdęcia→










Reklamowa sesja zdjęciowa do magazynów Viva! Oraz Uroda Życia. Zobacz zdjęcia→










Kilka polaroidów wykonanych podczas zdjęć do sierpniowego numeru Digital Camera Polska. Zobacz→




© Dawid Markoff
Wszelkie prawa zastrzeżone