czarnogóra: podgorica

Pierwszy kontakt z Podgoricą dość brutalny. To betonowe miasto skąpane dziś w 34 stopniach (chyba w cieniu;). Tamara która wynajmuje nam mieszkanie i która odebrała nas z lotniska powiedziała‚ że dziś jest całkiem chłodno bo kilka dni temu było 40 stopni. Oooooookkkkk! Miasto jest betonowe, brudne, pełne starej architektury… Taka Albania x 2. Mnie pokonało. Jutro uciekamy w góry.

polatajmy

Myślę, że dron będzie dobrym uzupełnieniem w moich kolejnych filmach na Youtube. Zwłaszcza nie mogę się doczekać najbliższego wyjazdu pod koniec sierpnia (o ile nic się nie wywali wiadomo przez co… odpukać!). Mini 2 od DJI jest idealny – kieszonkowy, lekki i ma całkiem niezłą jakość nagrać (jak i zdjęć w RAWach, chociaż to mnie akurat interesuje o wiele mniej).

ukraina, kijów: dzień 2

Fajny dzień. Najpierw blokowiska (które uwielbiam, ale o tym pisałem tu już wiele razy) a następnie Biblioteka Naukowo-Techniczna, która wygląda jak statek obcych z lat 40. Wspaniała rzecz. Nie mogę się już doczekać vloga z wyjazdu na Ukrainę – mam tam wiele naprawdę fajnych ujęć.

Na koniec wieczorem do późnych godzin nocnych mecz Ukraina-Szwecja. Poza jednym zdjęciem z telefonu, całość mam tylko na materiale wideo (zabrałem ze sobą jedną baterię do A7, a GoPro zostawiłem w pokoju).

ukraina, kijów: dzień 1

Zdjęć robię mało, wyjątkowo mało. To wynik tego, że postanowiłem po prostu zrobić wiele fajnych ujęć do wideo. Przestawianie co chwila aparatu z wideo na zdjęcia (inny czas, filtr ND, płaski profil…) jest bardzo męczące, więc priorytetem jest materiał na Youtube.

kraków, upały, spacery, akademia i lego

W Krakowie prowadziłem zajęcia w Akademii Fotografii – po raz pierwszy od 2019 chyba. Kurde, jak ten czas szybko zleciał. To był dziwny weekend bo nie dość że strasznie bolała mnie kostka, to na dodatek straszne tłumy (długi weekend) sprawiły, że odechciało się i robić zdjęcia i nagrywać cokolwiek do vloga. W sobotę jednak, mając dość ścisłego centrum, poszedłem poszukać śladów wolnomularstwa w Krakowie. Ogólnie chciałbym kiedyś nagrać o tym jakiś materiał!

W Warszawie po staremu. Sesje zdjęciowe, spacerowanie, zajęcia w Akademii, zwiedzanie nowego salonu LEGO (w którym klasycznie okupiliśmy się w jakieś ogromne zestawy), Skwarek, piękne zachody słońca z pomarańczowymi chmurami oraz deszcz i wieczorne powroty z zajęć.

Ogólnie dawno nie kupowałem czegoś na winylach. Jakimś cudem znalazłem na eBayu album Legowelt (którego szukałem baaaardzo długo) więc nie mogłem sobie odmówić! Jeżeli chodzi o zajęcia w Akademii to klasycznie fotografia reklamowa i fotografowanie butów ze studentami. Do tego wspomniane zestawy LEGO (zwłaszcza lądowanie na księżycu!).

delikatesy centrum, seminarium dyplomowe, justynka, sesja z robertem i zajęcia z kulinarnej

Fajna sesja zdjęciowa dla Delikatesów Centrum u Asi w Studio Baletowa. Zrobiłem 5 bardzo fajnych zdjęć ze świetnymi stylizacjami Asi. Radosny i ledwo żywy Skwarek oraz seminarium dyplomowe – dziewczyny robią u mnie dyplom i mają naprawdę fajne pomysły. Trzymajcie za nie kciuki! Trochę klasycznych spacerów oraz ja i Justynka.

W Piasecznie w studio fotograficznym Magdy zrobiliśmy z Robertem fajną sesję zdjęciową do fajnego serwisu internetowego. Kupa zabawy i śmiechu oraz ten niesamowity fantom dziecka! No i bardzo dobra kawa. Dzięki Magda! Na koniec dwa dni zajęć w Trojcie w PKiN – prowadziłem zajęcia z fotografii kulinarnej. Było super (chociaż niesamowicie gorąco).

szalone sesje zdjęciowe, spacery, granica warszawy, architektura i skwarek

Mam już za sobą drugą dawkę szczepienia przeciwko covid19 – tym razem bez najmniejszych objawów. Szalone sesje modowe, które prowadziłem dla studentów przez cztery dni w restauracji Videlec. Pomysł? Morderstwo, zbrodnia, zemsta, pijaństwo, rozpusta… Wielkie podziękowania dla wspaniałych i wyrozumiałych modelek oraz dla samej restauracji.

Selfie z Anastazją (z powyższych sesji), które musiałem sobie zrobić. I tak jak pisała Agnieszka (wizażystka) na Insta Stories, „modelka wyszła z tego cała i zdrowa”. Do tego codzienne spacery czy to w słońcu czy deszczu – normę kroków trzeba wyrobić. W szukaniu własnego mieszkania pojechaliśmy nawet na kraniec Warszawy – na szczęście ta inwestycja nam nie przypadła do gustu. Niedzielami lubię spacerować pomiędzy biurowcami na Domaniewskiej – jest cicho i spokojnie. Chociaż wiem, że gdy tylko skończy się pandemia to wszystko wróci do normy.