dworzec

Dobrze jest się czasami przejść po dworcu PKP… zwłaszcza, gdy ludzi tak mało:)

* * *

Latarnie to mój fotograficzny fetysz, nic na to nie poradzę. Metro Wierzbno po 22 puste jak nigdy – cudo. Podejście do zachodu słońca na Moście Siekierkowskim średnio udane (a raczej średnio udany zachód). Zrobię kolejne. Centrum Nauki Kopernik (a raczej jego budynki) zawsze spoko, tak jak i skejtujący pies przy Mr. Pancake. No i ZOO i niedźwiedź tuż przy przystanku autobusowym.

trippy

Zachód słońca po mojemu:)

25 lat wolności

„W 1989 roku, Polacy wybrali 460 posłów oraz 100 senatorów. Premierem został Tadeusz Mazowiecki.
Głosowanie, które odbyło się 25 lat temu, przyniosło zwycięstwo solidarnościowej opozycji oraz porażkę komunistycznej władzy. Druga tura wyborów miała miejsce 18 czerwca. Wybory były przełomowym wydarzeniem, doprowadziły do powstania całkowicie nowej sytuacji politycznej w kraju.”

most świętokrzyski

Most Świętokrzyski widziany z Centrum Nauki Kopernik. To był dobry dzień, zwłaszcza spacer po Pradze. Legia wygrała z Lechem, więc posiedzenie gdzieś w spokoju było wręcz niemożliwe.

* * *

512 kilometr Wisły i Most Świętokrzyski pod słońce. Z Robertem byliśmy w Łodzi – niestety burza pokrzyżowała nam plany. Klasyczny self na Wolińskiego, a pod PKiN jakiś happening. Mój laptop podczas wykładu, bo zabrakło komputerów i strzał z okna w AF. Królikarnia zawsze spoko (zwłaszcza na tygodniu). Robert (na zdjęciu) pokazał mi ukrytego za sporymi chaszczami Tupolewa. Niestety nie udało się tam wejść.

cinema city

Kiepska ta Godzilla była, muszę to przyznać. A szkoda, bo mocno się na ten film napaliłem (a na sali kinowej w Cinema City panowały dobre warunki – czytaj „było bardzo mało osób”).

służewski dom kultury

Chciałem sfotografować Służewski Dom Kultury, bo wygląda naprawdę fajnie, ale mi nie pozwolono. Kompleks jest chyba jeszcze na ukończeniu (trwają prace, których najwidoczniej nie widać:). Robiąc zdjęcia telefonem, zostałem zaczepiony przez pracującą tam kobietę. Oznajmiła mi, że…. to teren prywatny. Cóż, nie miałem akurat czasu na kłótnie (które uwielbiam w takich przypadkach:) więc podziękowałem słowami, że najwyraźniej źle zrozumiałem sformułowanie Dom Kultury.

Powyższe zdjęcie jest jedynym, jakie udało mi się zrobić. Ale wrócę tam!

* * *

Grill na Polach Mokotowskich bardzo udany (chociaż to dziewczyny zrobiły jedzenie, a ja po pracy wpadłem na gotowe;) W poniższym podsumowaniu fajne graffiti, które znajduje się na budynku związanym z Solidarnością (chyba dwa wpisy poniżej) na ul. Grójeckiej 19. Polecam wybrać się i zobaczyć.

pole mokotowskie

Polaki Grillowiaki, czyli pierwszy grill w tym roku za mną. A w tle mieliśmy takie ładne drzewko🙂