#2016bestnine


#2016bestnine, czyli moje najlepsze (w sensie mające najwięcej lajków) 9 zdjęć na Instagramie. Daję, bo rok temu też to śmieszne podsumowanie wrzucałem. Dobre jest to, że tylko 2 z 9 to zdjęcia zrobione klasycznym aparatem. Reszta to telefon, czyli fotografia mobilna górą!

#2016bestnine by Dawid Markoff

Gdybyście chcieli zobaczyć więcej, to:
instagram.com/emefef

* * *

2017 by Dawid Markoff

Jest po 1 w nocy gdy to piszę. Właśnie wróciłem do domu, a za oknem słychać wybuchające petardy. To znak, że osiedlowi janusze przygotowują się do dzisiejszego wieczoru. Tak, jutro o tej godzinie będzie już rok 2017! Nie będę tu pisał jakiś postanowień i tym podobnych rzeczy (a pisywałem w ubiegłych latach). Chciałem zrobić tu podsumowanie 2016 roku, ale działo się tyle, że musiałbym zrobić najdłuższy post w historii tego bloga. Po prostu to był niesamowicie intensywny okres (nie tylko fotograficznie)! Niech więc ten nowy rok będzie tak samo dobry jak ten mijający (a nawet jeszcze lepszy!).

Wam życzę samych wspaniałości:)

* * *

A na koniec kolejne klasyczne podsumowanie ostatnich dni: winda to najlepsze miejsce do selfie – w pierwszym przypadku w drodze do Szymona na partyjkę w NBA 2K17! Wiadomości od Idalii zawsze na propsie:) Zresztą przesiadywanie z nią w Barnie też – trzeba ją delikatnie podkarmić, jest strasznie szczupła:) Choinka i Robert na firmowym spotkaniu przed świętami. A potem przyszli jacyś ludzie i zrobili dziwne jamm session. Z Idalią u mnie w windzie – ale wtedy było zimno! Robota w siedzibie LOTTO i zdjęcia z Conrado i Renatą. A potem chłopaki robili wideo. No i ten świąteczny klimat w biurze, spokojna praca… a potem odbiór kolejnego zegarka (zacząłem kolekcjonować G-SHocki!). No i oczywiście przyszły kolejne niesamowite piwa!:) A na koniec Robert na sesji dla Tikkurili.

Podsumownie by Dawid Markoff

* * *

Na koniec jeszcze największe pozdrowienia i podziękowania dla Roberta, Łukasza, Mateusza i Szymona za wiele fajnych projektów. 2017 będzie nasz! Bezapelacyjnie.


skomentuj
kategoria: mobilnie, różne tagi: , , , , ,



bardzo duża sesja


Bardzo duża sesja by Dawid Markoff

Duży klient więc i duża realizacja, a to oznacza duuuuuży plan. Łazienka, kuchnia i salon zbudowane od zera. Duża odpowiedzialność, ale i duża satysfakcja. No i oczywiście niesamowita ekipa oraz profesjonalna organizacja OnlyOnly! A 5D mk IV prawdziwy kozaczek, lubię (tylko ej, on WCIĄŻ nie działa po tetheringu z Lightroomem! Udało się to obejść, ale naprawdę mocno kombinując!)

Bardzo duża sesja by Dawid Markoff

Śnieg, PKiN i zajęcia ze studentami. A potem biegiem na zamkniętą imprezę H&M. Laurka od modelki (dzięki Idalia <3) i nowe Call of Duty kupione w czarny piątek tylko dla Modern Warfare. Wcześniej dwie obrony w Akademii Fotografii (naprawdę fajne rzeczy zrobiły dziewczyny broniące się u Bownika!). Mgła i zajęcia z gimnazjalistami, w które dałem się wkręcić w Akademii;)

Podsumowanie by Dawid Markoff


skomentuj
kategoria: mobilnie, różne tagi: , , , ,



joanna


Joanna Rowicka by Dawid Markoff

Joanna Rowicka podczas pozowania moim kursantom. Ogólnie to była fajna niedziela, pogodowo idealna. Taka mogłaby być ta jesień. Warszawa i selfie w windzie – to już klasyk. Wspaniała dwudniowa sesja komercyjna od rana do wieczora, której rezultaty już wkrótce. Na koniec Robert podziwiający najnowszego iMaca z ekranem 5K w naszym biurze:D

Podsumowanie by Dawid Markoff


skomentuj
kategoria: mobilnie, różne tagi: , , , , , ,



anastazja, biuro


Polka Bikes Anastazja by Dawid Markoff

Nie no, niech taka pogoda pozostanie już do grudnia (tak wiem, to niemożliwe:).
Idealna do przyjeżdżania do biura rowerem!

UFC2! Dzięki Maciek za super prezent, będzie grane. Oj będzie! Legia remisowo, ale w dalszej rundzie walki o Ligę Mistrzów. W niedzielę kolejny mecz– tym razem w Ekstraklasie z Piastem. Będę tam! Super piwo z dziewczynami w Centrum Kultury (Lublin) – te zegary ze strefami czasowymi dzielnic lubelskich po prostu super. IKEA i szpieg z krainy dywanów – Robert:) Stranger Things to dla mnie najlepszy serial ostatnich lat! W drodze do biura nadchodząca burza, ale w biurze już bardzo przyjemnie. Chłopaki poszli do domu, zostałem sam – muzyka i obróbka zdjęć. Dowód osobisty w drodze po wizę białoruską i chmury podczas powrotu z Trójmiasta.

Podsumowanie by Dawid Markoff

O cholera, takie coś chcę na przód do Poleczki! Tylko piekielnie drogie to…

Koło


skomentuj
kategoria: mobilnie, różne tagi: , , , , , , ,



białoruś: wróciliśmy


Władymir Putin by Dawid Markoff

Kilka szalonych dni na Białorusi – to, czego mi było potrzeba! Było genialnie, pogoda dopisała, miejsca również. Tym razem, tak jak wspominałem w poprzednim wpisie, pojechaliśmy na pełnym luzie. Zdjęć zrobiłem o wiele mniej niż zawsze, więc nie będzie tu klasycznej relacji dzień po dniu – wszystko opiszę za kilka dni w 1-2 wpisach (chyba że coś mi się odmieni:)

Białoruś by Dawid Markoff

Białoruś polecam niezmiennie wszystkim, bo to fantastyczny kraj z wschodnim klimatem! Podczas wyjazdu zrobiliśmy również trochę materiału przy pomocy GoPro. Jak Robert to fajnie zmontuje to wrzucę to również i tu na bloga. Gruzja, Białoruś (dla mnie drugi raz w tym roku)… a w planach mamy kolejną fajną wyprawę. Trzymajcie kciuki!

Trailer z wyprawy:

Zwykłe Rzeczy / Białoruś 2016 / Trailer

Mała zapowiedź tego co działo się na Białorusi z Markoff photography

Opublikowany przez Zwykłe Rzeczy na 19 lipiec 2016


skomentuj
kategoria: cyfrowo, mobilnie, wyprawy tagi: , , , , , , , ,



gruzja: podsumowanie


Gruzja jest nieprawdopodobna! Kiedyś czytałem tekst Marcina Mellera, w którym pisał o swojej fascynacji tym krajem. Myślałem wtedy „no ok, ale aż tak?”. Więc pojechałem, zobaczyłem, poczułem… I wiecie co? Aby doznać tego kraju, trzeba pojechać gdzieś dalej, niż Tbilisi. Tak, stolica jest nieprawdopodobna! Ale urok tego małego państwa leży głównie w jego innych rejonach. Oczywiście nie zjeździliśmy calutkiej Gruzji, raczej jej mały kawałek. Ale to wystarczyło, abym mógł powiedzieć, że w Gruzji się zakochałem.

Tbilisi to chaos. Piękny chaos, chociaż czasami irytujący. Miast zróżnicowane jak sama Gruzja. Mi najbardziej podobały się te wszystkie stare drzewa – Tbilisi jest dosłownie usłane nimi. Na każdym kroku, na każdym chodniku… drzewa, drzewa, drzewa. Może męczyć tylko to, że tu wszędzie jest pod górę. Ale hej, taka jest Gruzja!

Tbilisi Gruzja by Dawid Markoff

Kazbegi to cudowne krajobrazy. To również chłodny powiew Kaukazu oraz rosyjski mir tuż tuż. Jak pisałem w relacji z tego miejsca, dla mnie to taka mała Alaska. Nigdy na Alasce nie byłem, ale kojarzę ją tak z filmów i seriali. I Kazbegi mi te widoki bardzo przypominało. To chyba dla mnie było najfajniejsze miejsce z tych, w których byliśmy.

Kazbegi Gruzja by Dawid Markoff

Cziatura to wehikuł czasu. Tam czas się po prostu zatrzymał. Jeszcze bardziej, niż w nieuznawanym przez świat Naddniestrzu, w którym byliśmy jakiś czas temu. Cziatura to miejsce trochę dziewicze turystycznie – oczywiście docierają tu ludzie np. z Polski, ale turystów jest tu strasznie mało. Tak mało, że nie ma dla nich nawet hoteli na Airbnb czy Booking.com – my załatwiliśmy taki przez znajomego Gruzina. Warto tu przyjechać dla tych starych wagoników – ale tylko wtedy, gdy macie zamiar się nimi przejechać. Tak, są stare i wyglądają przerażająco, ale bez poczucia adrenaliny, gdy jedziecie tą puszką ogrom metrów nad ziemią… Nie do opisania!

Cziatura Gruzja by Dawid Markoff

Batumi to kontrasty. Z jednej strony plaże i taki trochę klimat polskich kurortów (ten cały kicz), z drugiej przedziwne, wielkie budowle i wieżowce, które niczym nie przypominają poważnej architektury, z trzeciej strony kamieniczki, które są niczym żywcem wyjęte z włoskich miasteczek… A do tego wszystkiego turyści z Turcji i Janusze z Rosji, którzy chodzą bez koszulek z wytatuowanymi plecami w slipkach w barwach Federacji Rosyjskiej. Ale to naprawdę wspaniałe miejsce. Ja będę chciał tam jeszcze wrócić, bo czuję, że Batumi ma jeszcze wiele do pokazania.

Batumi Gruzja by Dawid Markoff

My dolecieliśmy do Gruzji LOTem, a potem podróżowaliśmy małymi busami (tylko z Batumi do Tbilisi wróciliśmy autokarem linii Metro Georgia, co bardzo miło wspominam). Teraz, mając już jakieś pojęcie o Gruzji, poleciałbym tam z przyjemnością jeszcze raz. Najpierw samolotem do samego Kutaisi, a potem szybko z lotniska do Batumi (to też taka wakacyjna podpowiedź dla Was:).

Wiele mógłbym napisać również o samych ludziach w Gruzji, ale wspominałem o tym nie raz w moich poprzednich wpisach. Pisałem tam nie raz, że są naprawdę wspaniali. Oczywiście nie doświadczyliśmy typowo gruzińskiej gościnności (wino i tańce, wino i tańce, wino i tańce…), ale wszystko przed nami – może następnym razem.

Cziatura Gruzja by Dawid Markoff

Będąc w Gruzji warto znać kilka słów i zdań po rosyjsku. Niby jest to kraj zapatrzony w Unię Europejską i Stany Zjednoczone (strasznie zapatrzony!), ale jednak z angielskim są tam spore problemy. Rosyjski otwiera drzwi, pozwala się dogadać, coś tam zrozumieć i wytłumaczyć.

To chyba tyle. Zapraszam do czytania relacji z całej wyprawy, które publikowałem na blogu (wystarczy kliknąć na tag gruzja→, aby wyświetlić wszystkie wpisy). Większość opatrzona typowo pamiątkowymi zdjęciami, bo na kadry życia było za mało czasu. Trudno, ale takie są uroki tego typu wypraw.

Jeżeli macie pytania odnośnie samej Gruzji, to nie piszcie maili, a zadawajcie je w komentarzach. Odpowiedź może przydać się także innym odwiedzającym.

* * *

W podróży byłem z:
Katarzyną Mach / katarzynamach.com→
Robertem Danielukiem / robertdanieluk.com→

Wielkie dzięki, było super! Mam nadzieję, że jakoś ze mną wytrzymaliście:)

Elo Gruzja!

* * *

Na sam koniec klasycznie już trochę muzyki zasłyszanej w gruzińskiej tv. Niestety nie udało mi się znaleźć nic ich, cały czas katowali rosyjskie i ukraińskie przeboje. Tak więc poniżej te, którymi zarzucały człowieka gruzińskie programy muzyczne:


skomentuj
kategoria: cyfrowo, mobilnie, wyprawy tagi: , , , , , , , , ,



gruzja, dzień 11: tbilisi


Wtorek.

Ten dzień będzie dniem ochrony, służb, Polski i wódki. Ale po kolei…

Wstaję po 8. Zbieram się i wychodzę na spacer po starym mieście. Piękna pogoda! Jest ranek, a słońce już nieźle pali – zapowiada się niezły dzień. Spaceruję, siadam na ławce, kolejny kot włazi mi na kolana… Mam świadomość, że jutro powoli będziemy się już stąd zbierać. Szkoda.

Tbilisi Gruzja by Dawid Markoff

Tbilisi Gruzja by Dawid Markoff

Tbilisi Gruzja by Dawid Markoff

Tbilisi Gruzja by Dawid Markoff

Tbilisi Gruzja by Dawid Markoff

Tbilisi Gruzja by Dawid Markoff

Wracam do mieszkania i ustalamy plan dnia: brak planu. Tak jest najlepiej. Ruszamy najpierw na jedzenie, a potem na bloki, które widzieliśmy z daleka gdy byliśmy na szczycie. Komunikacja miejska w Tbilisi to stan umysłu! Udaje mi się usiąść obok kierowcy, jest czadowo. Zobaczcie zresztą sami:

Na miejscu okazuje się, że wielkie bloki zostały dopiero co wybudowane, a cały kompleks nosi nazwę Dirsi. Niektóre oddane do użytku, inne jeszcze wykańczane. Do okoła pusto, jedynie kilka samochodów – czuję się jak w jednym z chińskich miast, w których nikt nie mieszka. W pewnym momencie zauważa nas ktoś z ochrony tego miejsca. Gdy podchodzi udajemy głupa. Pyta czy mówimy po gruzińsku. Kręcimy głowami. Po angielsku? Kręcimy głowami. Po rosyjsku? Kręcimy głowami. Mówimy, że po polsku bo my z Polski. Działa. Facet odpuszcza, pokazuje nam jedynie, że tu nie wolno być bo spadają często rzeczy z wykańczanych budynków. Pokazuje inne, podobne, które można fotografować. Idziemy tam, robimy trochę zdjęć. Po drodze tu Robert z Kasią zauważyli jakiś opuszczony parking
– jedziemy tam?
– no pewnie!

Tbilisi Gruzja by Dawid Markoff

Tbilisi Gruzja by Dawid Markoff

Na miejscu okazuje się, że parking jest dość spory, ale nie używany. Po bokach są rządowe ministerstwa, ale sam parking nie jest ogrodzony. „Wchodzimy na górę!”. Robimy trochę zdjęć i zaczynamy schodzić. Wtedy słyszymy krzyki – to dwóch uzbrojonych strażników. Groźnie wyglądają. Postanawiamy, że będziemy się uśmiechać. Schodzimy z pełnym uśmiechem na twarzach. Na dole czeka na nas jeden ze strażników. Widząc to zmienia ton – podaje nam rękę na starcie. To służby do sytuacji nadzwyczajnych, chyba chroniące ważne budynki rządowe. Zaczynamy rozmowę. Mówimy, że my z Polszy… To robi wszystko! Można mieć różne zdanie o Lechu Kaczyńskim, ale robotę zrobił nam tu niesamowitą – bardzo nas za to w Gruzji lubią.

Strażnik sprawdza nam paszporty, gdzieś dzwoni, podaje dane, pyta i miejsce pobytu itp. Ale jest już miły, w końcu jesteśmy z Polski. My też dobrze się bawimy, żartujemy… Na koniec Pan mówi do nas „bez urazy”, podaje rękę i żegna się czymś, co można nazwać cmoknięciem z gestem dłoni jednocześnie. Komedia!

Kolejny punkt wymyślony na szybko: pałac prezydencki. Jedziemy, ale ciężko dojść nam przed sam pałac, jesteśmy na tyłach – tam jest stare Tbilisi, ruina, ale z klimatem! Idziemy na kawę mrożoną, Kasia w prezencie dla Polaków dostaje muffinka. Potem duży Gruziński Kościół Prawosławny.

Gruziński Kościół Prawosławny, oficjalnie Gruziński Kościół Prawosławny i Apostolski – jeden z kanonicznych kościołów prawosławnych, będący równocześnie jednym z najstarszych kościołów chrześcijańskich. Założony został w I w. n.e. przez apostoła Andrzeja, który powołał w Atskuri pierwsze na ziemiach gruzińskich chrześcijańskie biskupstwo. Z tego względu określany jest jako kościół apostolski.

Tbilisi Gruzja by Dawid Markoff

Tbilisi Gruzja by Dawid Markoff

…i jeszcze Stare Tbilisi, które robi wrażenie. Spokój, cisza i rozpadające się budynki.

Tbilisi Gruzja by Dawid Markoff

Tbilisi Gruzja by Dawid Markoff

Tbilisi Gruzja by Dawid Markoff

Miłość na ścianie w stolicy Gruzji. Jak miło.

Tbilisi Gruzja by Dawid Markoff

Schodzimy ponownie na stare miasto. Po drodze zachodzimy na szybką Colę do polskiego baru Warszawa. Zaskoczenie, bo tym razem nikt już tu po polsku nie mówi – nawet obsługa, chociaż w menu wszystko po polsku. No trudno. Cola podawana jest w małych… słoikach! Super. Na pamiątkę zostawiam swoją wizytówkę i idziemy dalej.

Tbilisi Gruzja by Dawid Markoff

Spacerujemy, a następnie zachodzimy na piwo i jedzenie. Jest tak duszno, że bez picia ciężko tu wytrzymać. Piję tu coś gruzińskiego z gatunku ciemnych piw, które uwielbiam. Wcześniej poszukałem recenzji na Beer Rate i oceny nie były zbyt zachęcające… ale samo piwo okazało się naprawdę fajne!

Tbilisi Gruzja by Dawid Markoff

Tbilisi Gruzja by Dawid Markoff

Następnie siadamy na placu przy Moście Pokoju i pijemy zimną Colę. Rany, jaka dobra! Odpalamy z telefonu jakąś playlistę z kaukaską muzyką… No, teraz jest już w pełni idealnie!

Tbilisi Gruzja by Dawid Markoff

Pojawia się pomysł, aby po raz ostatni skorzystać z kolejki i pojechać zobaczyć panoramę Tbilisi. To bardzo dobry pomysł, zwłaszcza, że pogoda jest dosłownie idealna.

Tbilisi Gruzja by Dawid Markoff

Tbilisi Gruzja by Dawid Markoff

Wieczorem idziemy zjeść kolację. Trafiamy do polskiej lodziarni, bo widzimy, że mają tam zapiekanki. Tam, gdy mówimy „dzień dobry”, dostajemy spod lady po kieliszku gruzińskiej wódki. Właścicielką lokalu jest Polka, bardzo miła. Rozmawiamy, jest fajna atmosfera. Potem dosiada się jakiś Polak, rozmawiamy o Gruzji (on przylatuje tu służbowo przynajmniej raz w miesiącu)… To nie wszystko – po jakimś czasie przychodzą dwie dziewczyny, jedna z nich jest Polką. Pijane, w fajnym klimacie. Jedna z nich jest chyba Gruzinką, zna jednak kilka słów po Polsku – potrafi zaśpiewać „ona jest tu…” Weekendu… Jezu:D Polewają wódkę.

Tbilisi Gruzja by Dawid Markoff

Wracamy do domu. Jest prawie północ, a miasto żyje jak za dnia, gdzieś tańczą jacyś ludzie, wszędzie gra muzyka… Kocham Tbilisi, kocham Gruzję!


skomentuj
kategoria: cyfrowo, mobilnie, wyprawy tagi: , , , , , ,






menu




o mnie
wyprawy na wschód i nie tylko




najnowsze wpisy







kategorie







archiwum bloga







moje rzeczy


portfolio
instagram
threads
youtube
tiktok
pogadajmy podcast



Jako że to blog, to mam tu również klasyczne blogowe wpisy, w których pokazuję moje codzienne życie: sesje zdjęciowe, wyprawy i tym podobne rzeczy. Wszystko mobilnie, ze smartfona:



Jeżeli spodobały ci się moje materiały na Youtube lub zdjęcia, postaw mi kawę - będzie mi naprawdę niezmiernie miło:

Postaw mi kawę na buycoffee.to











Genialny miesięczny pobyt w Tajlandi. Wigilia w klubie drag queen, sylwester na tajskim boksie dla lokalsów... i wiele, wiele więcej! Zobacz→









Absolutnie niesamowite Kosowo - całkiem inne, niż się go spodziewałem. We wpisach zdjęcia jak i vlogi.. Zobacz→









Estonia nieodkryta! Byłem w miejscach, o których pewnie nawet nie słyszeliście. Ja się w tym kraju zakochałem!. Zobacz→









KIedyś fotografowałem również na klasycznych negatywach, a głowę miałem pełną przedziwnych pomysłów. Zobacz→









Szybka studyjna sesja na białym i czarnym tle, bez specjalnych udziwnień. Na dzień przed wylotem Franka na międzynarodowy kontrakt. Zobacz→









Niesamowite Uzbekistan i tadżykistan. Duszanbe, Chiwa, Buchara czy Samarkanda. A wszystko doprawione krótkim pobytem w Abu Dabi. Wszystko na zdjęcich i we vlogach. Zobacz→









Od pięknych rejonów, poprzez skaliste miasto, po totalny rozpierdol Neapolu. W tej serii vlogów jak i na tych zdjęciach pokażę Wam pełen przekrój tego niesamowitego kraju! Zdjęcia i vlogi. Zobacz→









Sesja do zimowego numeru Digital Camera Polska w szklarni w Powsinie z pięknymi Różą i Roksaną. Zobacz→









Byłem w miejscach, które jeszcze do niedawna były okupowane przez rosyjskie wojska. Widziałem masowe groby oraz straszne zniszczenia. Nigdy tego nie zapomnę!. Zobacz→









Pełna kontrastów Łotwa. Zarówno na zdjęciach jak i w 6 odcinkowej serii vlogów. Zobacz→









Razem z Robertem Danielukiem zaliczyliśmy nasz debiut reżysersko-operatorsko-montażowy! Zrobiliśmy teledysk do piosenki Natki i Wojtka Jabłońskiego (zespół Kult)! Zobacz→









Kinga Cymerman przed moim obiektywem w minimalistycznej sesji beauty! Zobacz→









Z jednej strony piękna, a z drugiej niesamowicie abstrakcyjna Armenia. Wyprawa tak szalona, że nie da się jej opisać w kilku zdaniach. Zobacz→









Niesamowity budynek LEGO House i maluteńkie, ale urokliwe Billund. Do tego położone niedaleko portowe miasto Vejle z przedziwną architekturą. Zobacz→









Sesja zdjęciowa do kampanii „Ogródki ze smakiem” organizowanej przez Electrolux. Niesamowicie pozytywna i pełna energii Jagna Niedzielska! Zobacz→









Wykonałem kilka zdjęć do najnowszej książki Marty Grzebyk z Krytyki Kulinarnej. Okładka + przekładki. Jak zawsze w super ekipie ze Studia Odczaruj Gary! Zobacz→










Władysławowo, Jurata, Jastarnia, Chałupy, Muzeum Figur Woskowych, deszcz, wiatr, diabelskie koło, roller coster... Przeczytaj→










Kinga i Agnes we wspaniałej bieliźnie God Save Queens. Na Instaxach. Zobacz zdęcia→










Reklamowa sesja zdjęciowa do magazynów Viva! Oraz Uroda Życia. Zobacz zdjęcia→










Ada i Aleks do sierpniowego wydania Digital Camera Polska. Tu w wersji reklamowej - rozszerzonej o elementy graficzne. Zobacz zdjęcia→










Kilka polaroidów wykonanych podczas zdjęć do sierpniowego numeru Digital Camera Polska. Zobacz→




© Dawid Markoff
Wszelkie prawa zastrzeżone