służewski dom kultury

Chciałem sfotografować Służewski Dom Kultury, bo wygląda naprawdę fajnie, ale mi nie pozwolono. Kompleks jest chyba jeszcze na ukończeniu (trwają prace, których najwidoczniej nie widać:). Robiąc zdjęcia telefonem, zostałem zaczepiony przez pracującą tam kobietę. Oznajmiła mi, że…. to teren prywatny. Cóż, nie miałem akurat czasu na kłótnie (które uwielbiam w takich przypadkach:) więc podziękowałem słowami, że najwyraźniej źle zrozumiałem sformułowanie Dom Kultury.

Powyższe zdjęcie jest jedynym, jakie udało mi się zrobić. Ale wrócę tam!

* * *

Grill na Polach Mokotowskich bardzo udany (chociaż to dziewczyny zrobiły jedzenie, a ja po pracy wpadłem na gotowe;) W poniższym podsumowaniu fajne graffiti, które znajduje się na budynku związanym z Solidarnością (chyba dwa wpisy poniżej) na ul. Grójeckiej 19. Polecam wybrać się i zobaczyć.

depression

Nie, nie mam depresji – tak jedynie postanowiłem nazwać ten wpis ze względu na pogodę, jaka panowała tego dnia:) Z powyższego budynku 12 kwietnia 1982 o godzinie 21.00 została nadana pierwsza audycja podziemnej stacji radiowej Solidarności.

* * *

A poniżej klasyczne już podsumowanie wielu fajnych dni:
tak się stało, że zostałem statystą w klipie dla pewnego festiwalu (całość realizowana była w BUW). Majówka pracowita, ale trochę czasu wygospodarowałem na wylegiwanie się w ogrodach Pałacu Wilanowskiego. Tęcza jeszcze stoi – jak długo?

No i w końcu znalazłem miejsce na sesję zdjęciową, jaką planuję od…. 3 lat! Rekwizyt mam, modelkę również. Już się nie mogę doczekać:)

pomnik polskiego państwa podziemnego i armii krajowej

A raczej jego fragment.

* * *

Przyszły wizytówki – są super! A w domu znalazłem pudełko pełne rolek Kodaka Farbwelta, aż chyba coś na nich wkrótce porobię! Powinny być jeszcze ok. Kufle i Kapsle – piwo super, byliśmy z Olą i polecamy. Najpierw z Pawłem, a potem Szymonem poszwendaliśmy się po Cmentarzu Żołnierzy Radzieckich (na jednym ze zdjęć ja fotografujący pomnik;)

politechnika warszawska

Koniec marca i letnia pogoda, czegoś takiego jeszcze nie pamiętam. Najpierw budynek Politechniki Warszawskiej, potem Pomnik Żołnierzy Radzieckich. Po drodze dziwny, opuszczony budynek należący do Federacji Rosyjskiej. Wyprawa za Wilanów bardzo udana, muszę tam jeszcze wrócić… Widok z okna w pracy, Muzeum Fryderyka Chopina, zdjęcia z Krysią i Muzeum Wojska Polskiego…

Ależ ten czas szybko leci!

titanic

Po drodze na Legię widzę z daleka do połowy zatopioną… barkę? Kojarzy mi się właśni z Titanicem. Robię zdjęcie i idziemy dalej, jest piękna pogoda.

Mam nową Kartę Kibica na Legię, mogę chodzić na mecze. „Zakochaj się w Pradze”? Dobra. Zapisuję się na Facebooku na zwiedzanie Pragi. Tam umawiam się z Bartkiem. Po wszystkim szwendamy się jeszcze do późnego wieczora – kończymy w Centrum (po tej „lepszej” stronie). Tu mieszkam, tu się czuję lepiej. Ale Praga ciekawa, dobry materiał na zdjęcia. PKiN z innego dnia, w drodze do pracy. Cały czas się coś dzieje, mam nowy aparat.

wieje nudą

…bo jestem na etapie wymiany aparatu na nowy model, więc chwilowo jest jak jest. Jednak wbrew pozorom dzieje się naprawdę dużo.

Poniższy zlepek zdjęć: zostałem wykładowcą w Warszawskiej Akademii Fotografii (bardzo ciekawe doświadczenie), spacerowaliśmy w nieprawdopodobnym mrozie nad Wisłą, zmieniłem lekko wygląd bloga, byłem z Robertem (na zdjęciu z albumem Moja Prawda🙂 i Pawłem na zdjęciach (ale o tym już było na blogu). Byłem także służbowo na ciekawych seminariach w Centrum Nauki Kopernik.

Luty powinien być ciekawy:)