lublin, trochę się stęskniłem

Och, Lublin. Dawno tak sobie po centrum nie pospacerowałem… Piękna pogoda i zmiany, jakie w ciągu kilku lat zaszły w tym mieście. Przyjadę tu latem na trochę dłużej!

Plus jeszcze Zalew Zemborzycki, nad który wybiorę się jeszcze raz – o ile spadnie śnieg tej zimy. Tu posiedziałem aż do późnego wieczora…

To ostatnie podsumowanie w tym roku (polubiłem je!), więc na koniec jeszcze coś z ostatniej sesji z Justyną. Bownik z Tymonem w Akademii rozkładają światło pod jakiś projekt fotograficzny i kawa z Moniką w jakiejś niesamowitej pijalni kawy (nie pamiętam nazwy, ale kawa niesamowita). Na koniec Dark – jeżeli jeszcze nie widzieliście to bardzo polecam!

backstage z sesji produktowej

Kawał dobrej roboty (aczkolwiek bardzo dziwnej) chyba odwaliliśmy z Justyną w Studio Baletowa. Wyszliśmy z mieszkania o 8 rano, a wróciliśmy o północy. Tyle godzin zdjęć dla marki ubraniowej Justyny.

podsumowanie, bigos, wódka, opuszczone hale i selfie od lustra

To podobno moje 9 najlepszych zdjęć w 2017 roku tu na Instagramie. No nie wiem, nie do końca jestem przekonany… Targam te elektroniczne gifty z Philipsa. Dzięki Maciek! W tramwaju jechałem sam przez 6-7 przystanków. Naprawdę trochę dziwnie, ale z drugiej strony bardzo fajnie! Choinka i biuro – kalendarz Roberta oraz obróbka zdjęć do animacji dla ING do późnych godzin. PKiN już wystrojony na święta oraz oczekiwanie na ostatnie metro. Najpierw bigos i wódka, a potem reszta wieczoru przy bardzo dobrym winie z Justyną. Dzień wcześniej szukaliśmy miejsc na zdjęcia jej nowej kolekcji… Chyba znaleźliśmy! Przed PKiN była fajna wystawa Fiata, nawet się do programu Polsatu załapaliśmy. Pierwszy śnieg i Gabrysia z Mango Models na tle zimnych ścian. Na koniec zdjęcia dla Miss Sporty oraz Paulina z balonami:)

moskwa, dzień 7

Poniedziałek.

Moskiewski Uniwersytet Państwowy im. Michaiła Wasiljewicza Łomonosowa, czyli taki Pałac Kultury i Nauki do potęgi. Największy i najbardziej znany uniwersytet w Rosji, otwarty 25 stycznia 1755, założony przez cesarzową Elżbietę Piotrowną. Jest naprawdę spory i gdy się pod niego podejdzie to robi spore wrażenie. Nam się niestety nie udało wejść do środka – trzeba było mieć legitymację lub przepustkę. Trudno.

Moskiewski Iron Man, czyli pomnik Gagarina. 40 metrowy monument z tytanu wzniesiono w lipcu 1980, według projektu rzeźbiarza Pawła Bondarenko. Gagarin prezentuje się w skafandrze kosmicznym, z wzniesionymi ramionami. Jego postać zdaje się wzbijać w powietrze.

paulina

jesteśmy w moskwie!

Dotarliśmy. Widok z okna mamy pierwsza klasa!

zdjęcia, zdjęcia, zdjęcia, winyle, akademia, negatywy, selfie

Zdjęcia, zdjęcia, zdjęcia, cała masa sesji zdjęciowych. Do tego cała masa zajęć w Akademii Fotografii! No i winyle – ten album Dona Johnsona zawsze chciałem mieć na czarnej płycie. Na koniec negatywy (moje ulubione), które w wielkich pudłach przyszły do Akademii i klasycznie selfie w windzie. Jutro uciekam z Polski, aż na 8 dni. Oby tylko pogoda dopisała.